Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie?

Możesz mnie wspomóc poprzez Fundację Avalon.

Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie?

Spodobała Ci się OpinioLogia lub jej część? Poleć ją innym!

Państwo cwaniaków – za takie niewątpliwie należy uznać Polskę pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. A jakie w tym państwie jest społeczeństwo?

Reklamy

A w zasadzie powinno paść pytanie: jakim społeczeństwem jesteśmy? Czy oby na pewno jeszcze w pełni obywatelskim?

Bo coraz trudniej mi jest uwierzyć w ową obywatelskość. Owszem, spadają rządzącym notowania, ale żadnej ewolucji z tego nie będzie. A o rewolucji to już w ogóle nie ma – póki co – marzyć.

Mam wrażenie, że Polki i Polacy zostali w dużym stopniu skutecznie zaimpregnowani na patologię władzy. Bonusy socjalne, nadal słaba i mało wyrazista opozycja, strach i znużenie – to główne, choć nie jedyne, czynniki, które pozwalają PiS-owi utrzymywać się u władzy.

Przeczytajcie także: Choroba nowotworowa, która jeszcze chwilę potrwa

Państwo cwaniaków z korupcji uczyniło cnotę

PiS za wszelką cenę chce utrzymać władzę. Ona sama natomiast jest główną obsesją Jarosława Kaczyńskiego. Jest to jego imperatyw kategoryczny, a nie – jak to być powinno w przypadku normalnego demokratycznego państwa prawa – hipotetyczny. Kaczyński nie chce mieć władzy po to, żeby zmieniać Polskę na lepsze… Bo zmienianie jej na gorsze wychodzi mu fenomenalnie każdego dnia, a nawet – biorąc pod uwagę niektóre głosowania sejmowe – i nocy.

Kaczyński chce utrzymać władzę za wszelką cenę, gdyż doskonale zdaje sobie sprawę, że jej utrata będzie oznaczać niespotykane po 1989 roku kłopoty – dla niego i ludzi, którzy razem z nim, a może bardziej za jego przyzwoleniem, Polskę rozkradają i demoralizują.

Sprawa Łukasza Mejzy, którą opisał portal Wirtualna Polska, pokazuje, że PiS zdzierży każdą patologię, byleby tylko utrzymać się na powierzchni. A w utrzymywaniu tejże patologii, którą generuje przede wszystkim sama władza, ochoczo pomaga śpiącemu królewiczowi największy antysystemowiec – Paweł Pocałujcie mnie… Kukiz. Antysystemowy to on rzeczywiście jest, ale w stosunku do demokracji, rządów prawa i społeczeństwa obywatelskiego.

Przeczytajcie także: Media społeczne w dobie mediów społecznościowych

Państwo cwaniaków kontra społeczeństwo nie do końca obywatelskie

Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie?

Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie? – grafika promująca felieton

Gdybyśmy byli w pełni obywatelskim społeczeństwem, to PiS zostałby już dawno zmieciony z powierzchni Ziemi, chociażby za demontaż wymiaru sprawiedliwości, który dziennie kosztuje nas milion euro dziennie. Od 3 listopada uzbierało się (piszę ten fragment tekstu 30 listopada 2021 roku) 28 milionów euro. Tyle nas kosztuje megalomania i narcyzm Zbigniewa Ziobry oraz paranoidalna chciwość władzy Jarosława Kaczyńskiego.

Władzy udało się odczłowieczyć uchodźców. I żeby było jasne. Nie chodzi o to, żeby wpuszczać wszystkich jak leci i osiedlać ich w Polsce. Ale przepędzanie kobiet i dzieci do lasu nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem, z którym tak chętnie identyfikuje się obecna władza i większość polskiego społeczeństwa – przynajmniej deklaratywnie.

Bo jak bardzo chrześcijańskim jest pokazywanie Kowalskiej, Nowakowi i reszcie narodu (jakże zdewaluowane zostało to pojęcie w ostatnich latach) przez Błaszczaka i Kamińskiego zoofilskiej pornografii, tylko po to, żeby z uchodźców zrobić kolejnego wroga? To pytanie pozostanie bez odpowiedzi. Bo Polak – Katolik coraz częściej nie jest tym samym, co Chrześcijanin, na co bardzo często w ostatnich latach zapracowała sobie instytucja, jaką jest Kościół Katolicki i kierujący nim biskupi.

Matka Polka Kaja Godek forsuje prawo, wskutek którego umierają kobiety w wyniku ciąż, których donosić się nie da. I jeszcze jej mało. Co trzeba mieć w głowie, żeby przyczyniać się do odbierania życia kobietom? Jeżeli aborcja jest morderstwem, aktem faszystowskim, to czym jest odbieranie życia matkom, siostrom, żonom, partnerkom w imię nawiedzonej ideologii?

Przeczytajcie także: Kowbojska demokracja populistów w dobie fake newsów

Coraz bardziej obojętni i strachliwi

Tacy jesteśmy, takimi stajemy się coraz bardziej. Nie wyrażę swojej opinii na temat tego, co wyprawia z nami władza, bo mogę stracić pracę. I jest to możliwe, co doskonale pokazuje przypadek Barbary Kurdej-Szatan. Ta osoba straciła niemal wszystko, tylko dlatego, że skorzystała własnego prawa do wyrażenia opinii. Pewnie była to opinia ostra, nader emocjonalna, ale do wyrażania takowych wolne obywatelki, wolni obywatele tworzący wolne społeczeństwo w wolnym państwie powinni mieć prawo. A nawet powinien być to nasz moralny obowiązek. Władza powinna natomiast mieć grubą skórę i liczyć się z wyrażaną na różne sposoby – nie tylko poprzez sondaże – opinią społeczną.

Coraz częściej siedzimy więc cicho, bo się boimy. A im bardziej się boimy, tym władza zabiera nam coraz więcej – tak w wymiarze materialnym, jak i moralnym. W PRL-u ostoją tejże moralności był Kościół Katolicki. Dziś po pierwsze – przeżywa własny kryzys obyczajowy, a po drugie – ochoczo w większości partycypuje w tej patologii, którą stworzył PiS.

Zgadzacie się ze mną?

Dajcie znać w komentarzach poniżej oraz na grupie Co tam, Panie, w polityce?.

Polecam także Fanpage OpinioLogii – www.facebook.con/opiniologia.


Źródło pomocnice:

Portal Wirtualna Polska

Grafika:

Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie?

Na zdjęciu (po lewej stronie) widzimy czarny hasztag

#Cwaniak_kontra_(nie)Obywatel

Po prawej stronie znajdują się natomiast następujące informacje:

Tytuł artykułu:Państwo cwaniaków. A społeczeństwo jakie?
Autor artykułu: Wojciech Kaniuka
Logo OpinioLogia.pl na pomarańczowym tle
Autor grafiki: Wojciech Kaniuka

Opracowanie: Wojciech Kaniuka – OpinioLogia.pl

Komentarze

Komentarze