Listopad. Kolejny miesiąc pandemii. Wielu z nas jest, ale wielu już nie ma. Nagle sejm zmusza naród do gromkiego protestu. O co chodzi? Czy to gra polityczna, czy to już ludobójstwo – o to jest pytanie?
Protesty o aborcję odbiły się po kraju szerokim echem. Pytanie: Co z tego wyniknie?
Gdzie żyjemy?
Propagujmy życie. Świetnie. Tylko, czy ktoś się zastanawiał nad jakością życia osób zawsze zależnych od innych?
Myślę zatem, za kogo musi czuć się osoba, która uważa, że ma prawo decydować o czyimś życiu i zdrowiu.
Jak mogą sprawy najtrudniejsze, wręcz intymne wielu ludzi, podlegać jakiejkolwiek debacie kogokolwiek?
Pytam, czy żyjemy w Europie? Czy może nadal funkcjonujemy jako naród, niczym stworzenia człekokształtne, biegające po buszu, z mentalnym małpim ogonem?
Moja propozycja dla wszystkich posłów optujących za ochroną życia jest następująca; niech każdy z nich, przez miesiąc, sam, całodobowo, zajmie się dzieckiem głęboko upośledzonym, a dopiero potem, niech przedstawi swoje stanowisko na dany temat. Kto powinien być, a czego nie powinno być?
Protesty i pytanie o faktyczną troskę ze strony państwa
W tym kraju, teoretycznie, najtrudniejsze jest tylko pierwsze 18 lat dla nieuleczalnie chorego dziecka. Potem już idzie jak z płatka, bo on i opiekun ma do dyspozycji 1 200 złotych jego renty socjalnej, która przysługuje mu od momentu osiągniecia pełnoletności.
Trudno jest nazywać absurdy i herezje po imieniu. One nawet nie mają imion…
Piszę to jako pedagog specjalny, mający wielokrotnie kontakt z osobami o szalenie różnym poziomie niepełnej sprawności, fizycznej, psychicznej bądź intelektualnej.
Masowo słyszy się, iż wolność wyboru przez kobiety będzie nadużywana. a gdyby była zgoda na aborcję, to kobiety masowo usuwałyby ciążę. Trudno o większe przeciwieństwo logicznego myślenia i trudno to tłumaczyć czymkolwiek.
Wiedząc, iż nasze państwo do tej pory nie miało faktycznie nic do zaproponowania osobom niepełnosprawnym na żadnym etapie ich egzystencji, czyli głównie ofiarom swoich zaniedbań, głos zarówno państwa, jak i kościoła w kwestii aborcji należy uważać za niemy, bądź nieistniejący.
Pandemia i limuzyny
Kupowanie przez rząd kolejnych limuzyn, w kolejnym, szczytowym momencie pandemii, zamiast uruchomienia dowolnego programu wzmocnienia odporności chorych, o największym stopniu ryzyka, jest kolejnym dowodem na stopień totalnej niesprawności działania naszego państwa. Jednym z wielu, niestety.
Aktualnie mam 46 lat i nadal poszukuję pracy, pomimo tego, iż moje CV jest dłuższe, niż statystycznego, nawet zdrowego Polaka. Dlaczego? Bo w pracy trzeba przynajmniej mówić wyraźnie i pisać szybko, a ja tego nie potrafię przez jeden błąd lekarski, za który też w tym kraju nikt nigdy nie odpowie. Norma.
Tekst ten kończę pisać z nadzieją, że któregoś dnia obudzę się w normalnym państwie oraz z najwyższym szacunkiem dla osób, dzięki których pomocy udało mi się zrealizować wiele cennych dla mnie spraw i dzięki którym jestem tym, kim jestem. Nie każda osoba znacznie niepełnosprawna ma takie szczęście. Dziękuję…
Katarzyna Biel-Ziółek
Grafika:
Protesty, protesty i po protestach… Ważny punkt widzenia
Autorka artykułu: Katarzyna Biel-Ziółek
Opracowanie: Wojciech Kaniuka – OpinioLogia.pl
Komentarze