Znane powiedzenie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia można dziś parafrazować w następujący sposób: punkt widzenia na strajk zależy od położenia pięty…
I nie chodzi tutaj o byle jaką piętę, lecz o Stanisława Piętę – członka partii rządzącej, który (jak i całe Prawo i Sprawiedliwość) ma poważny problem z percepcją otaczającej go (ich) rzeczywistości. To jest ten sam jegomość, który ma na swoim koncie wiele “barwnych” teorii, chociażby taką: Znaczy, że kto nie popiera PiS, to zdrajca, kretyn albo niedostatecznie poinformowany w najłagodniejszym przypadku – źródło: Wikipedia – wolna encyklopedia.
Punkt widzenia Pięty na strajk nauczycieli
W Polsce Jarosława Kaczyńskiego i otaczających go politycznych eunuchów wszystko jest lepszego lub gorszego sortu – włączając w to także związki zawodowe. Wszelka aktywność strajkowa, jaka za rządów PO – PSL była podejmowana przez NZSS “Solidarność” miała pełną aprobatę ze strony PiS-u. Dziś, choć problem w sektorze edukacji jest naprawdę poważny, ten sam “związek zawodowy“, który na ogół walczy o prawa biednych i uciśnionych, ma w głębokim poważaniu problemy i punkt widzenia nauczycieli, rodziców i samych uczniów. Już od dawna wiadomo, że stał się on zwykłą przybudówką partyjną.
Nie jest nią na pewno Związek Nauczycielstwa Polskiego, który strajkuje dzisiaj w szesnastu województwach i domaga się m.in. podwyżek. W związku z tym, że nie jest on podmiotem czołobitnym w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego i jego sekty, przez posła Piętę jest określany wprost jako postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja. Bardzo ładna zbitka pojęciowa, prawda? Co prawda jej sens pozostawia wiele do życzenia, ale przecież w przypadku jakichkolwiek wypowiedzi, czy wystąpień w ogóle, tego całego towarzystwa wcale nie o owy sens chodzi.
Pięta wyrzuca strajkujących na pysk
Jeśliby to ode mnie zależało, to wyrzuciłbym tą czerwoną lumpeninteligencję na pysk. Ten protest jest podyktowany celami politycznymi i przykro, że są tacy nauczyciele, którzy nie liczą się z dobrem polskich dzieci, polskiej młodzieży. ZNP to postkomunistyczna, progenderowa i prorosyjska organizacja – komentuje Pięta w rozmowie z Super Expressem, której fragment cytuje portal Gazeta.pl.
To doskonały przykład na to, jak obecna władza traktuje obywateli, którzy nie są jej wyznawcami… Wyrzuca ich na pysk… Robi to na razie werbalnie, metaforycznie, lecz dzisiaj nietrudno o to, ażeby słowo ciałem się stało.
Foto: Dziennik.pl
Komentarze