Jeszcze niedawno internet wydawał się być przestrzenią, w której człowiek miał pierwszeństwo. Klikaliśmy, pisaliśmy, wyszukiwaliśmy – a maszyny tylko cierpliwie odpowiadały. Dziś jednak sytuacja nieco się odwróciła. To my musimy udowadniać, że nie jesteśmy robotami. Codzienny rytuał? Zaznaczyć wszystkie obrazki z sygnalizacją świetlną, mostami albo hydrantami. I tak właśnie zaczyna się gra: człowiek vs. CAPTCHA.
Warto dodać, że niniejszy tekst otwiera nową kategorię na OpinioLogii: Rzeczy, które myślą za nas – czyli felietony o technologii i absurdach cyfrowego życia. Jeśli więc kiedykolwiek zirytowało Was rozpoznawanie rozmazanych literek, to witajcie w klubie.
Reklamę na OpinioLogii możesz mieć, pisząc do mnie na adres: reklama@opiniologia.pl
A jeśli chcesz wspomóc rozwój OpinioLogii, możesz to zrobić w systemie PayPal – paypal.me/opiniologia
Tego felietonu możecie wysłuchać także w formie audiobooka:
Kanał YouTube: Wojciech Kaniuka – społecznie
CAPTCHA – cyfrowy egzamin z cierpliwości
CAPTCHA (Completely Automated Public Turing test to tell Computers and Humans Apart) powstała jako skuteczna zapora przed botami. Brzmi poważnie, ale w praktyce to mała rewia absurdów. Internet zamienił się w poligon, na którym codziennie zdajemy testy z rozpoznawania rzeczywistości. Problem w tym, że te testy nierzadko są trudniejsze dla nas niż dla sztucznej inteligencji.
Oto paradoks: boty coraz lepiej radzą sobie z omijaniem zabezpieczeń, a my – ludzie – potykamy się o nie jak o niewidzialne krawężniki. Trzy razy klikniesz hydrant, a tu nagle okazuje się, że w rogu obrazka kryje się jego cień. I próbuj tu, człowieku, zachować powagę.
Człowiek vs. CAPTCHA – kto tu kogo sprawdza?
Nazwa sugeruje, że to my mamy sprawdzić, czy system odróżnia ludzi od maszyn. Ale praktyka pokazuje coś odwrotnego. To człowiek vs. CAPTCHA – i to my wychodzimy z tej potyczki zmęczeni, zirytowani i z poczuciem, że ktoś robi sobie z nas żarty.
A może właśnie o to chodzi? Ostatecznie to my stajemy się żywym darmowym datasetem, ucząc algorytmy rozpoznawania obrazu. Za każdym razem, gdy klikamy na mosty czy autobusy, pomagamy doskonalić sztuczną inteligencję. Z jednej strony – współtworzymy cyfrowy rozwój. Z drugiej – nie do końca mamy na to ochotę, bo nikt nas nie pyta o zgodę.
Absurd codzienności w cyfrowym świecie

Człowiek vs. CAPTCHA
Najbardziej ironiczne jest to, że testy, które miały chronić nas przed automatami, same w sobie zaczynają być bardziej automatyczne niż ludzka cierpliwość. CAPTCHA staje się metaforą naszych czasów: systemy cyfrowe zakładają z góry, że jesteśmy winni – aż do momentu, gdy udowodnimy swoją ludzkość.
Może to wcale nie boty są największym zagrożeniem, ale mechanizmy, które zmieniają nasze życie w serię bezsensownych zadań? Może problem nie polega na tym, że sztuczna inteligencja udaje człowieka, ale że my – ludzie – musimy udawać, że jesteśmy maszynami, wklepując literki i klikając w hydranty?
Zamiast zakończenia – zaproszenie do refleksji
Nie chodzi tylko o irytację czy śmiesznostki. W tle kryje się poważniejsze pytanie: kto tu naprawdę kontroluje kogo? Jeśli systemy cyfrowe zaczynają wymagać od nas coraz bardziej absurdalnych dowodów istnienia, to może znak, że granica między człowiekiem a maszyną zaczyna się rozmywać.
I tu wracamy do początku: człowiek vs. CAPTCHA. Z pozoru niewinna zabawa w klikanie obrazków, a tak naprawdę metafora współczesności. Przyszłość nie pyta, czy jesteśmy gotowi – po prostu podsuwa nam kolejne testy.
Co o tym myślicie? Macie swoje ulubione wspomnienia z CAPTCHA?
Czekam na Wasze opinie w komentarzach poniżej oraz na Fanpage’u OpinioLogii – www.facebook.com/opiniologia. 🙂
Grafika
Człowiek vs. CAPTCHA – kto tu naprawdę udaje robota?
Zdjęcie tytułowe:
Obrazek przedstawia grafikę utrzymaną w jasnej, minimalistycznej stylistyce.
Po lewej stronie znajduje się duży, pogrubiony napis w języku polskim: Człowiek vs. CAPTCHA – kto tu naprawdę udaje robota?.
Po prawej stronie widzimy uproszczoną ilustrację. Składa się ona z:
- ikony przedstawiającej schematyczną postać człowieka w czarnym kolorze,
- kwadratowej ramki przypominającej okno testu CAPTCHA z dziewięcioma polami, w których znajdują się typowe elementy zadań weryfikacyjnych: samochody (żółte i czerwony), mosty, sygnalizatory świetlne oraz hydranty,
- białego prostokąta w dolnej części ilustracji, na którym widnieje zaznaczone pole wyboru z napisem I’M NOT A ROBOT.
Całość graficznie nawiązuje do popularnych testów CAPTCHA, które mają odróżniać ludzi od botów. Obrazek w humorystyczny sposób podkreśla absurd sytuacji, w której to człowiek musi udowadniać komputerowi, że nie jest maszyną.
Zdjęcie w treści:
Ilustracja w minimalistycznym stylu przedstawiająca ekran testu CAPTCHA. Na środku widoczna jest siatka dziewięciu kwadratów z prostymi ikonami, takimi jak samochody, sygnalizator świetlny, znak STOP, kosz na śmieci czy hydrant. Pod obrazkami znajduje się pole do zaznaczenia z napisem I am not a robot. Na dole prawa ręka z myszką komputerową wskazuje wybór obrazka z sygnalizatorem. W tle widnieje ciepła, brązowo-pomarańczowa faktura. U góry dużymi białymi literami zapisano tytuł: Człowiek vs. CAPTCHA – kto tu naprawdę udaje robota?.
Wygenerowane przez AI.
Komentarze