Półgodzina przy zmywaniu naczyń. Medytacja w ciepłej wodzie – dlaczego rutyna zmywania to nasza jedyna szansa na płynny stan umysłu?

Możesz mnie wspomóc poprzez Fundację Avalon.

Spodobała Ci się OpinioLogia lub jej część? Poleć ją innym!

Półgodzina przy zmywaniu naczyń to dla wielu ludzi jedynie przykry obowiązek, mechaniczna czynność, którą wykonuje się z narastającą irytacją po skończonym posiłku. Stosy talerzy, zaschnięte resztki, tłuszcz oblepiający patelnie – obrazek, który z rzadka budzi entuzjazm. A gdyby tak spojrzeć na to inaczej? Gdyby zamiast uciekać przed zmywaniem, spróbować się w nim zanurzyć, dostrzegając w tej prozaicznej czynności coś więcej niż tylko usuwanie brudu? Spróbujmy odrzeć ten codzienny rytuał z negatywnych konotacji, by dostrzec w nim ukryty potencjał – potencjał do odnalezienia spokoju, a nawet pewnego rodzaju osobistej medytacji.

Reklamy

Przeczytajcie także: Dlaczego boimy się dzwonić, ale piszemy jak szaleni?

Tego felietonu możecie wysłuchać w formie audiobooka:

Kanał YouTube: Wojciech Kaniuka – społecznie

Współczesny świat nieustannie woła nas do siebie. Ekrany smartfonów migoczą powiadomieniami, terminy gonią terminy, a umysł nieustannie przeskakuje z jednej myśli na drugą, rzadko kiedy zakotwiczając się w teraźniejszości. W takim zgiełku, gdzie każda sekunda zdaje się być cenna, a produktywność jest najwyższą cnotą, trudno znaleźć przestrzeń na świadome nicnierobienie. Potrzebujemy jednak takich momentów, chwil, w których możemy odetchnąć, zresetować się, pozwolić myślom swobodnie przepływać. Paradoksalnie, właśnie takie chwile oferuje nam zmywanie.

To kolejny felieton w kategorii Codzienność z duszą, gdzie przyglądamy się właśnie takim pozornie mało istotnym sprawom. Bo przecież w tym, jak zmywamy naczynia, jak trzymamy gąbkę, jak pozwalamy ciepłej wodzie obmywać brud z talerzy, kryje się esencja naszego podejścia do życia. Czy robimy to z pośpiechem, byle szybciej mieć to z głowy, czy też pozwalamy sobie na chwilę refleksji, na obcowanie z prostą materią, która jednak wymaga naszej pełnej uwagi?


Reklamę na OpinioLogii możesz mieć, pisząc do mnie na adres: reklama@opiniologia.pl


A jeśli chcesz wspomóc rozwój OpinioLogii, możesz to zrobić w systemie PayPal – paypal.me/opiniologia


Półgodzina przy zmywaniu naczyń jako forma terapii?

Półgodzina przy zmywaniu naczyń

Półgodzina przy zmywaniu naczyń

Pomyślmy o tym. Dłonie zanurzone w ciepłej, mydlanej wodzie. Delikatny szum strumienia z kranu. Chropowatość gąbki ścierająca resztki jedzenia. Ciężar talerza, gładkość szkła, zapach płynu do naczyń. To wszystko to bodźce, które mogą nas uziemić, ściągnąć z karuzeli myśli i zakotwiczyć w chwili obecnej. Zmywanie staje się czynnością angażującą zmysły, a gdy świadomie się na nich skupiamy, nagle odnajdujemy coś, co psychologowie określają mianem flow – stanu pełnego zaangażowania i przyjemności z wykonywanej czynności. To moment, w którym znikają rozpraszacze, a liczy się tylko tu i teraz.

Oczywiście, nie każdy od razu poczuje się jak buddysta w japońskim ogrodzie Zen, szorując przypalony garnek. Zmywanie bywa nużące, męczące, irytujące. Ale spróbujmy zmienić perspektywę. Zamiast skupiać się na stosie brudnych naczyń, skoncentrujmy się na jednym talerzu. Na tym, jak spływa po nim woda, jak gąbka sunie po jego powierzchni, jak zmienia się jego wygląd z zabrudzonego na lśniący. To małe zwycięstwa, małe akty tworzenia porządku z chaosu, które dzień po dniu budują w nas poczucie kontroli i sprawczości. Półgodzina przy zmywaniu naczyń może stać się Twoim azylem, momentem, w którym umysł odpoczywa od trudnych decyzji i pozwala sobie na swobodne błądzenie, wolne od presji i oczekiwań.

W ten sposób zmywanie przestaje być jedynie obowiązkiem, a staje się świadomym rytuałem. Może to właśnie w tych kilku, regularnych minutach spędzonych przy zlewie, bez telefonu, bez telewizora, bez natłoku myśli, odnajdujemy prawdziwą wartość chwili? Może właśnie wtedy, gdy pozwolimy sobie na to proste, manualne działanie, nasza dusza ma szansę odetchnąć i na nowo nabrać sił, przygotowując się na kolejne wyzwania. Zatem, następnym razem, gdy ujrzysz stos brudnych naczyń, nie uciekaj. Zanurz się. Poczuj. Odkryj swoją własną medytację w ciepłej wodzie.

A czy Ty zmywasz jeszcze ręcznie naczynia, czy zdajesz się już tylko na zmywarkę? 😀

Daj znać w komentarzach poniżej i na Fanpage’u OpinioLogii – www.facebook.com/opiniologia. 🙂


Grafika

Półgodzina przy zmywaniu naczyń. Medytacja w ciepłej wodzie – dlaczego rutyna zmywania to nasza jedyna szansa na płynny stan umysłu?

Zdjęcie tytułowe:

Kobieta w niebieskiej koszuli z uwagą zmywa biały talerz w zlewie pełnym ciepłej, parującej wody. W tle widać rozmazane, zielone rośliny przez okno, a na parapecie dozowniki z mydłem i szczotkę do naczyń. Całość emanuje spokojem i skupieniem na codziennej czynności.

Zdjęcie w treści:

Mężczyzna w beżowym swetrze, ujęty w ciepłym, przytłumionym świetle, zmywa szklankę w zlewie. Delikatnie parująca, mydlana woda spływa z naczynia. Scena oddaje atmosferę skupienia i spokoju, ilustrując moment świadomej obecności, którą przynosi półgodzina przy zmywaniu naczyń.

Zdjęcia wygenerowane przy pomocy AI.

Komentarze

Komentarze