Tylko nie mów nikomu. Film, który mówi o faktach, a nie o ich interpretacji ze strony jego autorów.
Są oni areną wypowiedzi dla ofiar, ale także dla sprawców. Nie można tutaj nikomu zarzucić niedomówień czy manipulacji, gdyż ich po prostu nie było.
Ukazała się także w tym filmie – oczywiście nie po raz pierwszy w życiu – buta, zakłamanie, arogancja, ignorancja i hipokryzja ze strony znacznej części hierarchów kościelnych. Najlepszym dowodem na to są słowa abp Głodzia, którego nie było stać na nic poza stwierdzeniem Nie oglądam byle czego. Można to zinterpretować jako wyniosłość, głupotę czy po prostu zwykłe chamstwo. Ja natomiast zobaczyłem coś innego – strach. Strach przed prawdą, która zabolała, a której zamieść pod dywan już się nie da.
Tylko nie mów nikomu – dlaczego dopiero teraz?
Wiele jest głosów, dlaczego cała problematyka, której poświęcony jest film Tylko nie mów nikomu, ukazuje się dopiero teraz, a nie od razu wtedy, gdy te zbydlęcenia miały miejsce. Nic bardziej banalnego… Jaka mogła być w tamtych czasach reakcja rodziców dziecka, które przyszło i powiedziało, że jest gwałcone i/lub molestowane przez księdza? Taki dzieciak dostawał najczęściej – za przeproszeniem – w pysk i był wyganiany do spowiedzi. Zresztą, mniej więcej taka historia jest opowiedziana w filmie braci Sekielskich.
Ksiądz był wówczas ogromnym autorytetem – niemal bogiem, nie tyle któremu się wierzyło, co w którego wierzono. Dzisiaj – choć na pewno w o wiele mniejszym stopniu – nadal ma to miejsce. Dotyczy to zwłaszcza małych miejscowości, gdzie nie dociera żaden przekaz medialny poza szambową propagandą obecnej partii rządzącej.
Sojusz tronu i ołtarza
W Polsce mamy obecnie sojusz ołtarza z tronem. Taki sojusz jest zawsze przeciwko państwu, prawu, ale przede wszystkim przeciwko społeczeństwu obywatelskiemu i pojedynczemu człowiekowi jako jednostce.
Fakt, że ponad 90 proc. Polek i Polaków – w tym także ja sam – jest wyznania rzymsko-katolickiego nie może być nigdy usprawiedliwieniem dla narzucania swojej religii, wartości czy światopoglądu innym ludziom. W swojej pracy magisterskiej, która w czerwcu tego roku będzie obchodziła swoje dziesięciolecie, piszę między innymi o zasadzie wyższości norm prawa nad normami światopoglądowymi oraz o neutralności światopoglądowej urzędników publicznych.
Są to jedne ze standardów Europejskiej Przestrzeni Administracyjnej, której poświęciłem swoją pracę magisterską. We współczesnej Polsce, pod polityczno-religijnym przywództwem Jarosława Kaczyńskiego i znacznej części hierarchów kościelnych, mamy de facto do czynienia z jej karykaturą.
Dzisiaj w Polsce nie mamy jednego Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Są jego odłamy, a wiele z nich dobrowolnie upolityczniło się dla osiągnięcia korzyści – w tym głównie majątkowych. Kościół dla swoich wiernych powinien być enklawą, ucieczką od doczesności. Powinien nas chronić przed tyranią władzy, a nie ją wspierać, jak ma to miejsce obecnie.
Gwoli uczciwości należy dodać, że są szeregowi księża i biskupi, którzy taki stan rzeczy otwarcie krytykują, a sam film Tylko nie mów nikomu uznają za niesłychanie ważny i potrzebny. Dziękują wprost za jego powstanie, wyrażają skruchę i w imieniu Kościoła przepraszają i proszą o wybaczenie.
To, czy są oni mniejszością, czy też większością, okaże się wkrótce.
Tylko nie mów nikomu – zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że ten film może wywołać przełom w polskim życiu publicznym. Dotyczy to także – a właściwie zwłaszcza – sceny politycznej. Nie wiadomo tylko, jaki będzie on miał kierunek, ale sama siła rażenia wydaje się być ogromna.
Zapraszam do wypowiadania się w komentarzach poniżej i w grupie Co tam, Panie, w Polityce?. Zapraszam także na Fanpage OpinioLogii – www.facebook.com/opiniologia. Ale zanim zaczniemy dyskutować o filmie, obejrzyjmy go na spokojnie – bez odgórnego nastawienia i zbędnych emocji. Przemyślmy go sami i wyciągnijmy wnioski, które będą w istocie naszymi.
Tylko nie mów nikomu – film
Źródło: SEKIELSKI – kanał YouTube
FOTO:
Tylko nie mów nikomu – Głoswielkopolski.pl
FILM:
SEKIELSKI – kanał YouTube
Komentarze