Miejsce jednostki w zbiorowości w politycznych doktrynach starożytności – to kolejna z moich prac zaliczeniowych z czasów studiowania Politologii.
Który to był rok studiów? Uczciwie przyznam, że pamięć już nie ta. Obstawiam jednak drugi albo trzeci rok. 🙂
Przeczytajcie także: Organy nadzoru konstytucyjnego w dzisiejszych systemach politycznych
Spojrzenie na jednostkę w czasach starożytności było różne. Zależało ono od subiektywistycznej interpretacji poszczególnych myślicieli antycznych dotyczącej nie tylko charakteru państwa – jego ustroju i sposobu sprawowania władzy, ale także roli społeczno-politycznej, jaką odgrywał pojedynczy człowiek.
Od schyłku VI wieku p.n.e. mamy do czynienia z początkiem i rozwojem demokracji. Wcześniejsze ustroje polityczne miały zróżnicowany charakter, od monarchii w Syrakuzy, poprzez rządy arystokratyczne w Sparcie, aż do demokracji ateńskiej.
W ustrojach takich, jak monarchia, arystokracja czy oligarchia władzę sprawował jeden człowiek lub niewielkie grupy osób o specjalnych przywilejach, które zawdzięczały najczęściej bogactwu lub dobremu urodzeniu, a najczęściej obydwu tym czynnikom naraz. Demokracja zaczęła rozwijać się w Atenach. Za jej prekursora należy uważać Peryklesa. Postulował on równe prawa dla wszystkich obywateli – w tym o możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu politycznym – niezależnie od ich rodowodu i sytuacji majątkowej.
Przeczytajcie także: Wycinka drzew Konstancin – czy warto zaufać sprawdzonej firmie? [Artykuł sponsorowany]
Jednostki w rozumieniu Peryklesa i sofistów – w tym Sokratesa
Dla Peryklesa ważny był talent osobisty jednostki, nie zaś ubóstwo, nieznane pochodzenie czy też przynależność do danej grupy społecznej. Każdy powinien być równy wobec prawa i tak samo osądzany przez sprawiedliwe i niezawisłe sądy. Ma też prawo pełnienia służby publicznej na zasadzie równego traktowania. Jeśli uwidacznia ku temu odpowiednie predyspozycje i działa na rzecz ogólnego dobra, to nie powinien być przez nikogo ani przez nic hamowany w sprawowaniu swoich funkcji i osiągania zaszczytów. Postawę, którą reprezentował Perykles nazywamy isegorią, czyli równością głosu, która przysługuje każdemu obywatelowi podczas zgromadzeń ludowych, a także możliwością sprawowania rządów.
Bardzo ważne było spojrzenie sofistów na problem jednostki. Za uczestnika tego nurtu filozoficznego należy uważać Sokratesa. Zaznaczyć jednak trzeba, iż niejednokrotnie toczył on spory z sofistami. Potępiał tych, którzy uczyli retoryki, czyli umiejętności odpowiedniego prowadzenia dyskursu tylko i wyłącznie w celach zarobkowych. Sam niewiele wniósł do koncepcji roli jednostki w społeczeństwie.
Człowiek jako miara wszystkich rzeczy
Na temat ten wypowiedział się jasno Protagoras. Uważał on, że: człowiek jest miarą wszystkich rzeczy, istniejących, że istnieją, i nieistniejących, że nie istnieją. W tym założeniu człowiek jest istotą w pełni autonomiczną. To on decyduje o tym, co posiada określone wartości, a co ich nie posiada. Co jest, a co nie jest sprawiedliwe? Dla Protagorasa człowiek był największą wartością samą w sobie. Podstawą działania wszystkich ludzi są, według filozofa, ich własne indywidualne potrzeby i dążenie do ich zaspokojenia.
Podobne stanowisko zajmuje Gorgiasz. Opierając się na własnej, jak sam mówi, retorycznej igraszce w Pochwale Heleny, stawia on tezę, że każdy z nas jest skłonny zawsze zadbać najpierw przede wszystkim o siebie, a dopiero w następnej kolejności jest w stanie pomyśleć o dobru ogólnym. Każdy polityk, według Gorgiasza, jest przede wszystkim nastawiony na realizację własnych partykularnych potrzeb i realizację swoich indywidualnych interesów. Teza ta dotyczy także reszty społeczeństwa – w tym także oczywiście zwykłych zjadaczy powszedniego chleba.
Platon i jego idealne państwo
Może nieco kontrowersyjna, ale na pewno powszechnie znana i, mimo wszystko, ceniona jest filozofia Platona, który – warto to podkreślić – był uczniem samego Sokratesa. Według mnie, aby móc dokładnie odnieść platońską wizję jednostki, należy tutaj przede wszystkim przedstawić jego koncepcję państwa idealnego.
Czym ono właściwie było?
Ów idealizm Platona miał polegać na stworzeniu społecznego fundamentu, który odpowiada strukturze ludzkiej duszy. Ogół społeczeństwa postrzega jako organizm i dzieli go na trzy warstwy: chłopów i rzemieślników, wojowników oraz rządzących filozofów. Każda z tych warstw miała do wypełnienia w społeczeństwie określone zadania – spełniała pewne role, jednak najbardziej – według Platona – znaczącą i uprzywilejowaną warstwą są filozofowie, którzy posiadają nieograniczoną władzę i – co najważniejsze – stabilność.
Myślę, że właśnie ona była głównym celem platońskiego państwa. Myśliciel ten był jednym z największych, a może nawet największym krytykiem i przeciwnikiem demokracji. Postulatem Platona było posiadanie wszystkiego wspólnego i wyrzeczenie się dóbr osobistych w celu utrzymania równowagi i ochrony przed rozbiciem państwa.
Platon przywiązuje także ogromną wagę do prawa. Uważa, że prawodawca powinien posiadać takie kompetencje, aby mógł ingerować w każdą sferę życia swoich obywateli w celu ich odpowiedniego ukształtowania – stosuje tzw. inżynierię społeczną.
Dla niego demokracja to rządy biedoty, które z czasem przeradzają się w tyranię, czego, według Platona, można uniknąć poprzez stworzenie państwa idealnego.
Jak więc widzimy, jednostka społeczna u Platona, to jednostka podległa państwu i jego całemu aparatowi rządzenia. Obywatel nie miał nic do powiedzenia. To państwo miało decydować o doborze par małżeńskich, o ilości dzieci w danej rodzinie oraz o tym, w jaki sposób mają być one kształtowane w taki sposób, aby w przyszłości mogły odgrywać określone role i pełnić dane funkcje w życiu społecznym.
Arystoteles
Zupełnie inaczej widział miejsce jednostki w zbiorowości politycznej widział uczeń Platona – Arystoteles. Rola jednostki nie sprowadza się do elementu składowego maszyny, jaką, według Platona, było państwo i społeczeństwo. Człowiek jest tu postrzegany jako istota stadna, która sama z siebie dąży do życia w społeczeństwie.
Integracja międzyludzka jest, według Arystotelesa, wieloetapowa – czy też wielowarstwowa. Ludzie łączą się w rodziny, dalej w gminy, a następnie w państwa. To, co jest wspólne u Arystotelesa i Platona, to twierdzenie, że człowiek spełnia w społeczeństwie określone role. Jednak u Arystotelesa nie jest on elementem składowym, ale w pełni autonomiczną jednostką, która w sposób dla siebie jak najbardziej naturalny dąży do wspólnotowego życia w społeczeństwie.
Arystoteles stwierdza, iż człowiek jest istotą stadną. Jak słusznie zauważa: Wszystkim ludziom właściwy jest z natury pęd do życia we wspólnocie. Oznacza to, że nie jest możliwa egzystencja ludzka poza państwem i społeczeństwem, ponieważ nie jest on samowystarczalny.
Filozof ten wprowadza pojęcie eudajmonii – czyli szczęścia, którego osiągnięcie jest możliwe wówczas wtedy, gdy człowiek będzie żył we wspólnocie. Musi przestrzegać on jednak pewnych reguł, jakimi są poświęcenie i podporządkowanie się państwu. Reguły te nie są jednak imperatywem kategorycznym. Możemy je raczej sprowadzić do imperatywu hipotetycznego, gdyż przestrzeganie ich gwarantuje człowiekowi samodzielne i swobodne rozwijanie się oraz daje mu poczucie bezpieczeństwa i wolności.
Cynicy, epikurejczycy, stoicy i ich spojrzenie na jednostki
Warto jeszcze tutaj przedstawić poglądy cyników, epikurejczyków oraz stoików.
Cynicy wiedli ubogi i często prymitywny tryb życia. Nie uznawali dóbr doczesnych, państwa ani prawa pisanego. Żyli zgodnie z naturą, a ich niektóre sposoby zachowywania się przypominały tryb życia zwierząt.
Najważniejszą rzeczą dla cynika była jednak zawsze cnota. Cynik był kosmopolitą. Jego ideałem jest światowa polis. Cechą charakterystyczną dla cyników była indywidualność oraz beztroskie i zarazem krytyczne podejście do życia, aczkolwiek ów krytyka nie sprowadzała się do wygłaszania przemówień podczas wieców czy zgromadzeń, ale do bezpośredniego wykpiwania wielu poważnych sytuacji i ludzi – w tym nawet władców.
Podejście do problemu jednostki było raczej wśród samych cyników zróżnicowane. Antystenes uważał, że człowiek nie powinien być regulowany żadnymi prawami, tylko żyć zgodnie z własnym sumieniem. Człowiek – według tego filozofa – powinien poświęcać cały swój czas na doskonalenie umiejętności cnotliwego życia. Trzeba zaznaczyć, że samo określenie cnotliwe oznacza tyle, co dobre.
Antystenes miał do tego zagadnienia dość bezkompromisowe, wręcz – swego rodzaju – radykalne podejście, ponieważ uważał, że lepiej z niewieloma dobrymi być przeciw wszystkim złym niż z wieloma złymi przeciw niewielu dobrym.
Bardzo ważną postacią wśród cyników jest także Diogenes z Synopy. Jego ideałem człowieka jest ktoś, kto samodzielnie kieruje swoim życiem. Musi on osobiście podejmować decyzje, nie może głosić tezy, że jego życie jest zdeterminowane przez los. Podstawowym determinantem działania jest zawsze rozum, to przede wszystkim nim powinni kierować się ludzie. Z współczesnego punktu widzenia możemy powiedzieć, że Antystenesa można śmiało zaliczyć do racjonalistów.
Chciałbym teraz przedstawić poglądy epikurejczyków dotyczące miejsca jednostki w zbiorowości.
Epikurejczycy, podobnie jak Diogenes z Synopy, za największą wartość w życiu człowieka uważali rozum. Dla nich ideał człowieka to ten, który do przyjemności dąży poprzez wyrzeczenie się namiętności. Głównym przesłaniem epikurejczyków jest teza, że człowiek czasami musi zrezygnować z przyjemności i wybrać w związku z tym ból mniejszy po to tylko, aby uniknąć bólu większego w momencie korzystania z tych przyjemności.
U Epikura rola jednostki w państwie nie musi sprowadzać się do bezpośredniego rządzenia. Każdy człowiek powinien być aktywny politycznie niekoniecznie poprzez działanie, ale aktywność ta ma się sprowadzać głównie do prowadzenia dyskusji, debat o państwie i polityce w gronie najbliższych przyjaciół.
Ostatnią rzeczą, na którą chciałbym zwrócić tutaj uwagę, jest koncepcja stoików dotycząca roli jednostki w zbiorowości.
Charakterystyczną cechą stoicyzmu było głoszenie idei jednego Boga, co stanowiło podwalinę pod powstanie i rozwój chrześcijańskiej myśli politycznej. Stoików cechował powszechny spokój i harmonia. Ten kierunek filozoficzny można w pewnym sensie uznać za swoistą syntezę cynizmu i filozofii Epikura. Stronę cyniczną u stoika była postawa życia zgodnego z naturą, natomiast stronę epikurejską reprezentowała ogólna postawa wobec polityki – spraw państwowych, jednak nie sprowadzała się ona tylko do dyskursu.
Jednostka, według stoików, powinna być aktywna politycznie – podejmować się sprawowania urzędów, występowania w sądach i przekonywania tłumów w słusznej sprawie. Człowiek powinien podporządkować się państwu i prawu przezeń stanowionemu. Jeśli natomiast prawo te jest niezgodne z prawami cnoty, człowiek nie może przyjąć postawy buntowniczej. Musi natomiast dążyć do zmiany prawa państwowego w taki sposób, aby było ono zgodne z powszechnymi prawami cnoty.
Natura stoicyzmu charakteryzuje się dostosowaniem się do realiów życia – tak społecznego jak i naturalnego.
Reasumując. Wszyscy filozofowie – z wyjątkiem Platona – opowiadali się za jednostką wolną, rozumną i aktywną politycznie. Jednak trzeba zauważyć, że ów aktywność była przez każdego z nich odmiennie rozumiana i interpretowana.
Bibliografia:
- Materiały do modułu pierwszego – kurs Historia myśli politycznej
- Wypowiedzi własne z forum dyskusyjnego – moduł pierwszy
Grafika:
Miejsce jednostki w zbiorowości w politycznych doktrynach starożytności
Na zdjęciu (po lewej stronie) widzimy czarny owal imitujący koło, a w nim czarny hasztag #Politologia
Po prawej stronie znajdują się natomiast następujące informacje:
Tytuł artykułu:
Miejsce jednostki w zbiorowości w politycznych doktrynach starożytności
Autor: Wojciech Kaniuka
Logo OpinioLogia.pl na pomarańczowym tle
Autor grafiki: Wojciech Kaniuka
Opracowanie: Wojciech Kaniuka – OpinioLogia.pl
Komentarze