Naczelny propagandzista państwa Jarosława Kaczyńskiego został w sposób adekwatny do swoich kompetencji i postawy moralnej przyjęty przez publiczność na koniec 53. KFPP w Opolu.
Przekonany o swej doskonałości Jacek Kurski śmiałym krokiem wkroczył na deski opolskiego amfiteatru, aby wręczyć nagrodę Michałowi Szpakowi, którego piosenka została uznana za najlepszą w koncercie Złote Opole. Ku jego zdziwieniu opolska publiczność przywitała go gwizdami, przez co – moim zdaniem (a oglądam Opole od zawsze) – w ostatnich minutach trwania festiwalu znacznie podniosła jego poziom, który był najniższy od wielu lat. Zrezygnowano nawet z Kabaretonu – tak na wszelki wypadek.
“W wielu krajach aplauz wyraża się poprzez gwizdy, dlatego witam (…) cudzoziemców w Opolu.” – w błazeński i chamski, a więc właściwy dla siebie sposób Kurski próbował ratować niekorzystną dla siebie sytuację. Gdy ten propagandowy zabieg nie przyniósł spodziewanego efektu, prezes TVP z podkulonym ogonem opuścił scenę – szkoda, że tylko tą w Opolu.
W wielkim skrócie o wygwizdanym
Jest dawnym działaczem NSZZ Solidarność. Znany jest z częstego zmieniania partii politycznych, specjalista od PR – przede wszystkim tego negatywnego. Wykreowana przez niego historia dziadka z Wehrmachtu przyczyniła się do przegranej Donalda Tuska i wygrania przez Lecha Kaczyńskiego wyborów prezydenckich w 2005 roku.
Pod koniec 2011 roku pozbawiony łask prezesa Kurski zostaje wyrzucony z PiS-u i wraz ze Zbigniewem Ziobro zakłada Solidarną Polskę. W 2014 przegrywa wybory do Parlamentu Europejskiego. 4 czerwca wspominanego roku rzekomo wycofuje się z polityki i rezygnuje ze wszystkich funkcji w Solidarnej Polsce, z której został ostatecznie usunięty po udziale w konwencji Prawa i Sprawiedliwości.
W nagrodę za nawrócenie Kurski 8 stycznia 2016 otrzymuje fotel prezesa TVP S.A, czyniąc z niej tubę propagandową nowego reżimu. Media publiczne w Polsce powróciły na pozycję sprzed 1989 roku. A będzie jeszcze gorzej.
Foto: Wikipedia, wolna encyklopedia.
Komentarze