Dowodem na to, że PiS jest zwolennikiem ograniczania osób niepełnosprawnych jest chociażby odrzucenie przez Senat projektu nowelizacji ustawy o rencie socjalnej, który miał pozwolić na osiągnięcie przez osoby ją pobierające miesięcznego przychodu do wysokości 130 proc. średniej krajowej.
W związku ze złożoną w grudniu do Senatu petycją, projektem zajęły się senackie Komisje Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Ustawodawcza. Autorowi petycji zależało na tym, aby osoby niepełnosprawne, które pobierają rentę socjalną, mogły dorabiać do niej bez żadnych ograniczeń. Dziś każdy, kto pobiera to świadczenie, może osiągnąć maksymalny miesięczny przychód w wysokości 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy. W momencie, gdy przekroczy się ten limit nastąpi zawieszenie renty socjalnej.
Komisja zaproponowała, żeby przyjąć, że dochód do 70 proc. przeciętnej płacy nie wywołuje skutku w zakresie cięcia czy też ograniczeń renty socjalnej (…). Przyjęliśmy, że między 70 a 130 proc. płacy przeciętnej, czyli między 2,5 a 3,5 tys. zł, w przypadku tych osób należy zastosować prawa przysługujące rencistom i emerytom wcześniejszym, czyli że będzie cięcie tego świadczenia na poziomie około 530 zł. A powyżej 130 proc., tak jak wszyscy, będzie ono zawieszone – stwierdził senator Jan Rulewski z PO, cytowany przez portal niepelnosprawni.pl.
Byłoby sprawiedliwiej
Osoby niepełnosprawne zatrudnione na tych samych stanowiskach, które pobierają normalną, a nie socjalną, rentę mogą dorobić więcej. Wygląda to w taki sposób, że osoby pobierające rentę socjalną, często mające wyższe wykształcenie, za wykonywanie tej samej pracy dostają mniejsze wynagrodzenie od pozostałych pracowników.
Osobie niepełnosprawnej odbiera się w ten sposób prawo do rozwoju zawodowego i zwiększania niezależności finansowej, a także prawa do lepszej integracji społecznej. Tak naprawdę renta socjalna nie powinna być traktowana jako dochód, a jedynie jako rekompensata części kosztów ponoszonych z tytułu posiadanej niepełnosprawności.
Absurd polega na tym, że z jednej strony osoba niepełnosprawna od urodzenia, czy momentu, w którym jeszcze nie była aktywna zawodowo, nie może po pięciu latach pracy zacząć pobierać normalnej renty, natomiast z drugiej – ogranicza się nam możliwość osiągania wyższych dochodów.
Niewygodni niepełnosprawni, czyli polityka izolacji
Obecny rząd woli dawać więcej kasy niepełnosprawnym niż dopuszczać nas do społeczeństwa. Według Jarosława Kaczyńskiego w Polsce nie ma miejsca dla ludzi, którzy zakłócają wizerunek szczęśliwego narodu
Patrząc na twarze tych osób, to po pierwsze – to jest tylko domysł – myślę, że niektórzy z nich byli współpracownikami dawnych służb bezpieczeństwa. Z kolei widać tam też troszkę twarzy osób specjalnej troski – stwierdził ostatnio prezes PiS.
Specjalnej troski potrzebujemy my – niepełnosprawni. Dla Kaczyńskiego jesteśmy jednak tym samym, co byli esbecy – gorszym sortem ludzi, których bezwzględnie należy izolować.
Foto: Flickr.com
Komentarze